Prywatyzacja nieruchomości rolnych

Choć tym, którzy nie żyli w tych czasach ciężko jest to sobie wyobrazić, w PRL-u bardzo duża część gruntów rolnych należała do państwa. Na tych terenach tworzono Państwowe Gospodarstwa Rolne i zatrudniano bardzo dużo osób do pracy, ale zarządzanie zazwyczaj pozostawiało wiele do życzenia. W związku z tym tego typu gospodarstwa były nieopłacalne i gdy tylko nastąpiła przemiana ustrojowa, postanowiono coś z tym zrobić. I właśnie dlatego powołana została agencja nieruchomości rolnych, która należącą do Skarbu Państwa ziemię miała sprywatyzować lub też przeznaczyć do innych celów. W praktyce jednak oznaczało to zazwyczaj sprzedaż ziemi i zwolnienie z pracy wielu ludzi. A na wsi dużo trudniej jest poradzić sobie w takiej sytuacji niż wtedy, gdy mieszka się w mieście. Doszło do tego, że na bezrobociu i bez większych perspektyw zostały całe wsie, a przecież nie każdego jest stać, żeby kupić np. nieruchomości Gdańsk i przeprowadzić się tam. Potrzebne zatem okazały się działania aktywizujące i programy stwarzające tej ludności nowe szanse, i tym między innymi miała też zająć się agencja nieruchomości rolnych. Zadanie to na pewno niełatwe i bardzo ważne w kontekście sytuacji społecznej w Polsce, a przecież i Skarb Państwa na pewno zyskałby na tym, bo nie musiałby wiecznie wypłacać zasiłków dla bezrobotnych i tym samym tracić pieniędzy.